Kasprowy Wierch
Dolina Małej Łąki, którą Maria Steczkowska opisywała z perspektywy Wielkiej Polany w następujący sposób: “Jakoż wkrótce widok tak czarujący a niespodziany uderza oczy, że przez chwilę stoimy jakby w odurzeniu, nie mogąc pojąć, czy to, na co patrzymy jest tylko sennym złudzeniem, czy też rzeczywiście na łonie ciemnych lasów i skalistych turni wykwita jakby kwiat nadobny rozkoszna polana…” nie jest tak bardzo popularna jak pozostałe doliny tatrzańskie, tym bardziej polecamy jej odwiedzenie. Jednocześnie należy ona do najmniejszych, ale jednocześnie najpiękniejszych tatrzańskich dolin. Nie znajdziecie tutaj żadnego schroniska górskiego, co wynika z pewnością ze znaczniej mniejszej popularności Doliny Małej Łąki wśród turystów niż m.in. sąsiedniej Doliny Kościeliskiej i Doliny Strążyskiej. Wylot Doliny Małej Łąki znajduje się tuż za granicą Zakopanego, jadąc Krzeptówkami w kierunku Chochołowa. U wylotu Doliny Małej Łąki znajduję się parking, gdzie za drobną opłatą możemy pozostawić samochód. Początek szlaku biegnie leśną drogą. Po prawej stronie widzimy masyw Hrubego Regla (1339 m n.p.m.). Po 35 minutach (25 min.↓) marszu w świerkowo-jodłowym lesie, dochodzimy do kotliny leśnej Szatra, gdzie znajduje się rozwidlenie szlaków na niebieski, który wiedzie dalej w prawo na Przysłop Miętusi (1189 m n.p.m.), oraz na żółty, prowadzący nas dalej Doliną Małej Łąki. Od tego momentu czeka nas dość strome podejście. Na tym odcinku widoczne są wały morenowe lodowca. Po 20 minutach ukazuje na się Wielką Polana o kształcie bardzo długiej i niesamowicie malowniczej górskiej łąki. W tym miejscu nasz szlak krzyżuje się ze Ścieżką nad Reglami. Z tego miejsca wielu turystów kontynuuje wspinaczkę na Giewont (1894 m n.p.m., najwyższa góra w Tatrach Zachodnich), my jednak postanowiliśmy udać się do Doliny Kościeliskiej poprzez Przysłop Miętusi (1189 m n.p.m.), z którego rozpościerają się równie urokliwe widoki.
Tatry Zachodnie – Dolina Małej Łąki
Jako, że było już dość późno i nie mieliśmy czasu na wspinaczkę na Kasprowy, postanowiliśmy wjechać na szczyt kolejką. Po 2 godzinach oczekiwania w kolejce (zaznaczam, że był to wrzesień… w okresie wakacyjnym prawdopodobnie, czas oczekiwania w kolejce może się wydłużyć 2, a nawet 3 krotnie!) Tak czy inaczej, trafiliśmy na wspaniałą pogodę i oto co zobaczyliśmy:
Kasprowy Wierch
W Bieszczadach zatrzymaliśmy się w miejscowości Wetlina. Naszym głównym celem podróży była Połonina Wetlińska, najdalej wysunięta na zachód bieszczadzka połonina. Jej cechą charakterystyczną jest kręty przebieg jej grzbietu. Połoninę Wetlińską można podzielić na dwie części: mniejszą, zachodnią, ze szczytem Smerek oraz większą, wschodnią z najwyższym szczytem połoniny o nazwie Roh (1255 m n.p.m.) oraz schronisko PTTK o wdzięcznej nazwie Chatka Puchatka.
Bieszczady – Połonina Wetlińska
traveleum 
Piękne polskie góry…. tęsknię!
również je uwielbiam, o każdej porze roku
the photos are very nice 🙂
Michael
Thank you and have a nice day!
Gorgeous mountains! Hope we’ll make it there too one day 🙂
Ajć, też tęsknię strasznie za polskimi górami… Mam ciągły niedosyt bo bardzo późno je “odkryłam”.
Dla mnie nasze góry to najciekawsze i najpiękniejsze miejsce w Polsce i nigdy mi się chyba nie znudzą…
Tatry Zachodnie są świetne, ale chyba wolę je od słowackiej strony – cisza, spokój, zero turystów (no chyba, że trafi się jakaś większa ekipa z Polski). Nasze polskie Tatry są bliskie memu sercu, ale tylko wtedy gdy nie ma tam tłumów, bo niestety nie po to jadę w góry by mieć tak taki tłok jak przy metrze centrum w wawie…
Słyszałem, ze Tatry od słowackiej strony są warte odwiedzenia, mam nadzieje to zrobić w najbliższym czasie. Też nie lubię tłumów, dlatego zawsze jadę w góry poza sezonem (głównie jesienią).
mmm…